„Kiedyś marzyłem o ucieczce przed
zwykłym życiem, ale tak naprawdę moje życie nigdy nie było zwyczajne. Po prostu
nie zauważałem jego niezwykłości.”
Wszystkim zdarza się
marzyć. Czasem z szarej rzeczywistości przenosimy się w pełen kolorów
fantastyczny świat, niczym z bajki. Chcemy być uczestnikiem albo chociaż
światkiem ciekawych wydarzeń i odnaleźć zachwycające miejsca. A jak wiadomo na
wyjątkowość miejsca mają wpływ przede wszystkim osoby, które je tworzą. Ransom
Riggs w swojej powieści połączył świat rzeczywisty z fantastycznym i właśnie w
tym drugim znajduje się „Osobliwy dom pani Peregrine.”
Jacob od najmłodszych
lat z fascynacją słucha opowieści swojego dziadka - Abrahama i marzy o podobnym,
pełnym wrażeń życiu. Jednak początkowy zachwyt z biegiem czasu przekształca się
w wątpliwości. Chłopiec myśli, że staruszka ponosi fantazja, a historie te są
tylko wytworem jego wyobraźni. Wszystko zmienia jednak niespodziewana śmierć
dziadka. Jacob traci grunt pod nogami i jeszcze bardziej zamyka się w sobie.
Podejrzewa, że to nie był przypadek i od tego momentu żyje w strachu.
Chcąc poznać prawdę dotyczącą
dziadka znajduje ukryty sierociniec na opuszczonej wyspie i spotyka jego
nietypowych mieszkańców. Ma szansę poznać odpowiedzi na wiele nurtujących go
pytań i oddzielić bajki od prawdy. Czy
opowieści dziadka naprawdę były tylko fikcją?
Jakie tajemnice kryje w sobie wyspa? Czy Jacob jest w niebezpieczeństwie?
Trudno opowiadać o
przygodowej książce bez zdradzania szczegółów jej treści. Gdyż tego typu
historie są podróżą, nie tylko dla bohaterów, ale również dla czytelnika. Ta
opowieść jednak ma w sobie coś więcej niż tylko słowa, jest wzbogacona
fotografiami. Ale nie są to obrazy byle jakie, a czarno-białe zdjęcia, na
których czas pozostawił widoczne ślady. Z jednej strony tajemnicze, z drugiej
przerażające – tworzą wyjątkowy klimat tej powieści.
Riggs znalazł je w zbiorach
różnych kolekcjonerów. A okazało się to
być strzałem prosto w dziesiątkę. Dzięki nim czytelnik dodatkowo aktywizuje
zmysł wzroku i swoją wyobraźnię, przenosi się w tamten świat, a książka zostaje
w pamięci na dłużej.
O ile fotografie są
czymś bardzo rzadko spotykanym i wyjątkowym, to motywy użyte w książce należą
raczej do tych popularnych, by nie rzec oklepanych. Pozornie zwykły chłopiec,
odkrywa niezwykłe miejsce na świecie, przy okazji dowiadując się prawdy o sobie
i swoich ukrytych talentach. Do tego dojdzie walka dobra ze złem i trochę
manipulacji czasem. Osoby lubiące się z literaturą przygodową czy fantastyczną
zapewne wiele razy spotykały się z podobnym schematem. Zatem nasuwa się pytanie
– czy autor potrafił zrobić to w sposób wyjątkowy nie wzbudzający uczucia
powtarzalności? Kwestia ta pozostaje do indywidualnej oceny czytelnika.
Książkę niewątpliwie
czyta się bardzo szybko i przyjemnie, a język jest dość prosty i przystępny dla
każdego. Wciągnąć można się już od pierwszych stron, a jak wiadomo zaciekawiony
czytelnik, to czytelnik szczęśliwy. Pierwszoosobowa narracja pisana z
perspektywy Jacoba pozwala nam spojrzeć na sytuację oczami szesnastolatka, bez względu na to w jakim
wieku sami jesteśmy.
Autor w sposób
metaforyczny porusza również kwestię tolerancji i odmienności. Jak wiadomo w
naszym społeczeństwie panuje przekonanie, które stawia rzeczy nieznane na równi
ze złymi. Ten sam problem zauważył autor powieści skazując osoby inne na życie
w odosobnieniu. Jednak to, co straszne, po bliższym poznaniu okazuje się być
wcale niegroźne, a nawet przyjazne, o czym mógł przekonał się Jacob i towarzyszący
mu czytelnik.
Warto również zwrócić
uwagę na filmową adaptację tej powieści. Reżyser – Tm Burton – znany jest z
tego, że często podejmuje się stworzenia fantastycznych scenerii, a ponadto
nadaje im wyjątkowy klimat. Właśnie ta pełna kolorów ekranizacja zachęciła mnie
od przeczytania książki. W tym przypadku jednak film nie okazał się być gorszą
wersją oryginału, a może nawet okazał się być lepszy.
Osobliwy dom jest
opowieścią lekką i przyjemną, która pomoże nam w zabiciu czasu. Ale dodatkowo
traktujące o bardzo ważnych kwestiach, takich jak przyjaźń, lojalność czy
poświęcenie. Wszystko to wzbogacone nutką tajemnicy tworzy interesujące
połączenie. Powieść, z pozoru dla dzieci, okazuje się być odpowiednia dla
każdego. To prawda, momentami wydaje się infantylna czy naciągana, ale nie
można mieć wszystkiego.
Uwielbiam tę serię :D Obecnie poluję na "Baśnie Osobliwe" i czekam na kolejny tom ;)
OdpowiedzUsuń