„Znów w jednym z kin wybuchły
dwie bomby. Tak jak poprzednio – domowej roboty o identycznej konstrukcji. Ale
tym razem było jeszcze więcej zabitych niż na ekranie, chociaż był to
hollywoodzki film akcji.”
„Są granice, których przekroczenie jest niebezpieczne:
przekroczywszy je bowiem, wrócić już niepodobna.” – napisał w jednym ze
swoich dzieł Fiodor Dostojewski. Magiczne linie, które nigdy nie powinny zostać
naruszone. Każdy człowiek ma swoje granice wytrzymałości. Ale istnieje również
drugi typ granic ludzkich, mroczny i przerażający. Dotyczy tego, jak daleko
jest w stanie posunąć się człowiek w swych złych zamiarach, niszcząc wszystko i
wszystkich na swojej drodze. Historię o ludziach wyjątkowo okrutnych, którzy
wychodzą poza krąg człowieczeństwa oraz o ich ofiarach opowiada Maxime Chattam
w powieści pt. „Cierpliwość diabła."
Policja przygotowuje zasadzkę na dilerów narkotykowych, aby
złapać ich na gorącym uczynku. Wszystko idzie zgodnie z planem do momentu
przechwycenia towaru, który wbrew pozorom nie jest żadną substancją odurzającą,
a ludzką skórą. Sprawa znacznie się komplikuje. Trop prowadzi do opuszczonego
budynku w nieciekawej dzielnicy, wewnątrz którego ktoś urządził jaskinię
diabła. Ściany pokryte są przerażającymi malunkami i krwistymi napisami
chwalącymi Szatana. Jedno pomieszczenie wypełniają zwłoki zwierząt, więc od
razu nasuwa się skojarzenie mordu ofiarnego. Policja natrafia tam też na
ludzkie ciało.
Równocześnie we Francji ma miejsce seria zamachów. Dochodzi
do napadów w miejscach, gdzie zawsze znajduje się dużo ludzi – w pociągu, czy
restauracji. Duża liczba ofiar, a przede wszystkim krótkie odstępy czasowe
sugerują, że to nie przypadek. Społeczeństwo jest przerażone, a policja musi
odpowiedzieć na pytanie, czy istnieje jeden wspólny mianownik dla wszystkich
zbrodni?
Początkowo niewinny pościg za dilerami przekształca się w
pogoń za samym diabłem wywołującym epidemię przemocy w całym kraju.
Diabeł – siejące zwątpienie źródło zła. Właśnie z nim muszą
zmierzyć się funkcjonariusze paryskiej policji. Tylko jak walczyć z czymś, co
wydaje im się jedynie bajką do straszenia niegrzecznych dzieci, z czymś, w co
się nie wierzy?
Znane jest nam powiedzienie „Największym sukcesem Szatana
jest to, że my przestaliśmy w niego wierzyć”
Autor zanurza się bardzo głęboko w złej naturze człowieka.
Pokazuje, że zło nie zna granic i że istnieją ludzie, którzy chcą egzystować w
mroku. Książka jest kryminałem, w którym czytelnik podąża za mordercą krętą
ścieżką. Jednak może wydawać się, że autor poświęcił więcej uwagi tematom
związanym ze złem, które czai się w ludziach, a przez to pościg policyjny
delikatnie schodzi na dalszy plan. Autor nie zwodzi czytelnika, nie podsuwa mu
fałszywych tropów, nie oszukuje go. Mamy historię, która powoli się wyjaśnia,
kawałki układanki systematycznie wskakują na swoje miejsca. Jednak nie oznacza
to całkowitego braku elementów zaskoczenia.
Chattam umieścił w swojej powieści również sporo opisów,
które mają za zadanie przestraszyć czytelnika. Książka nie jest dla ludzi o
słabych nerwach. Znajdujemy w niej mnóstwo mrożących krew w żyłach opisów,
które powodują u nas szybsze bicie serca.
Kreacja bohaterów jest nieco schematyczna. Pierwszą z nich
jest Ludvine, kobieta bez rodziny, która za wszelką cenę chce dotrzeć do
prawdy. Momentami ją podziwiamy, a czasem jest irytująca. Jej partnerem w pracy
jest Segon. Dla odmiany otoczony miłością swoich bliskich. Przyjaciele,
całkowicie odmienni, ale rozumiejący się bez słów.
Cierpliwość Diabła jest drugą częścią serii o Ludvine. W
książce pojawiają się liczne odnośniki do poprzedniego tomu. Z jednej strony
mogą one nieco dezorientować czytelnika, który nie sięgnął po niego wcześniej. Ale
jak dobrze wiemy, kryminały rządzą się swoimi prawami – i zazwyczaj
wcześniejsze śledztwa nie mają związku z tymi, o których traktuje kolejna część
tomu.
Osobiście bardzo lubię książki tego wydawnictwa. Wpływ na to
ma z pewnością staranna grafika, która skutecznie przyciąga wzrok. Recenzowana
pozycja również mnie nie rozczarowała i myślę, że nie rozczarują również Was.
Jeśli ktoś liczy na krwawą przygodę, która zostawi w pamięci ślad na długi
czas, to trafił bardzo dobrze. Pytanie tylko czy jesteście na tyle odważni,
żeby podjąć to wyzwanie i zanurzyć się w złej naturze człowieka?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz