„Ojciec zwykł był mawiać, że każdy fragment
historii nadaje się na opowieść: należy jedynie wyznaczyć jej początek, a potem
zakończenie. Na tym polega rola powieściopisarza.”
Czytelnicy
lubią niebanalne zapadające w pamięć historie, przy lekturze których nie mają
wrażenia, że „to już było” i przemierzają kolejny raz ten sam, wytarty szlak.
Aby jednak taką historię stworzyć nie wystarczy oryginalny pomysł. Na
wyjątkowość dzieła składa się wiele czynników jak chociażby barwne postaci i
szczególnego rodzaju atmosfera. Wyzwanie to podjęła angielska pisarka Sarah
Waters w swojej powieści pt. „Niebanalna więź”. Pytanie tylko czy nie postawiła
sobie poprzeczki zbyt wysoko?
Margaret
Prior zamknęła się w sobie po niedawnej śmierci ukochanego ojca. Aby odzyskać
równowagę psychiczną, odwiedza więźniarki w zakładzie Millbank. Poznaje tam
kobiety upadłe - skazane za drobne oszustwa, kradzieże, prostytucję, a nawet
morderstwa. Margaret jest dla nich zbawiennym urozmaiceniem więziennej
rzeczywistości i jednocześnie jedyną osobą, z którą wolno im rozmawiać. W miarę
swoich możliwości chce umilić im długi pobyt w ponurym miejscu. Jej szczególną
uwagę przyciąga jedna ze skazanych – Selina Dawes, niegdyś sławne medium.
Pomiędzy kobietami nawiązuje się szczególnego rodzaju więź – początkowy dystans
przekształca się w przyjaźń.
Postać Margaret
jest nakreślona wyraziście przez autorkę. Emanuje z niej głównie smutek i
żałoba. Mimo że obraca się wśród bliskich osób, czuje się bardzo samotna. Z
jednej strony jest kobietą z wyższych sfer - damą, a z drugiej więźniem we
własnym domu. Jej matka stanowczo sprzeciwia się jej wizytom w Millbank. Margaret
czuje jednak, że są one potrzebne, aby mogła uświadomić sobie wartość i sens
swojego życia.
Pierwszoosobowa
narracja pozwala nam na silniejsze związanie się z głównymi bohaterkami
powieści. Dzięki temu możemy również wyraźniej odczuwać emocje nimi targające
czy zrozumieć motywację ich działań. Książka napisana jest w formie pamiętników
Margaret, które przeplatają się z drobnymi zapiskami z przeszłości Seliny, gdy
zajmowała się spirytyzmem. A każdy rozdział sprawia, że czytelnik jest o krok
bliżej odkrycia sekretów obu kobiet.
Minusy?
Autorka ewidentnie stara się grać na czytelniczych emocjach i niekiedy wpada w
typowe dla tego zabiegu pułapki. Miejscami odnosimy wrażenie przerysowania
uczuć, innym razem wydają się one płytkie. Słowem, nie zawsze towarzyszymy
bohaterom w ich emocjach, nie współczujemy im, jak chciałaby tego Waters.
Problem
jest również w tym, że Margaret
momentami zachowuje się jak nastolatka. Ma spore wahania nastrojów, a czasami
sama nie wie co czuje i czego chce od życia.
Czytając tę
powieść możemy wyobrazić sobie dziewiętnastowieczną Anglię. Mamy do czynienia z
całkowicie inną rzeczywistością i innymi realiami życia. Ze szczególnym
uwzględnieniem niewielkiej roli kobiet w tamtejszym społeczeństwie.
To samo
dotyczy warunków panujących w więzieniu opisanym bardzo wnikliwie przez autorkę.
Rozbudowane opisy odzwierciedlają panującą tam ponurą atmosferę i bardzo ostry
rygor. Nie brakuje również scen drastycznych, które dotyczą karania więźniarek
za ich najdrobniejsze przewinienia.
Powieść
zdecydowanie nie jest dynamiczna, rozwój wydarzeń jest dość powolny i spokojny.
Nie znajdziemy tu rozbudowanej akcji ani zaskakujących wydarzeń, w zamian dostaniemy
rozbudowane opisy i wewnętrzne monologi. Autorka ewidentnie kładzie nacisk na
klimat i atmosferę. Chce, aby czytelnika zainteresował i zaintrygował sam przedstawiony
świat.
Należy
wspomnieć jednak o ciekawym zakończeniu – z jednej trony zaskakującym, z
drugiej – zmieniającym wydźwięk całej historii.
Mankamentem,
momentami irytującym, jest zapis rozmów. Zwłaszcza gdy pauzy dialogowe
przeplatają się z mową zależną. Jest to dość nietypowe zjawisko, dlatego może
się wydawać nienaturalne i wymuszone. Jednak z biegiem stron można się do tego
przyzwyczaić.
Historię
stworzoną przez Waters można określić mianem opowieści niebanalnej, ale nie
idealnej. Autorka bardzo starała się przelać swój pomysł i emocje na papier,
jednak nie do końca jej się to udało. Książka momentami się dłuży, a czasem
potrafi zirytować. Warto dać jej jednak szansę, bo opowieść skupiona przede
wszystkim na kobietach i ich ludzkiej naturze może dotrzeć do czytelników, nie
tylko tych wyjątkowo wrażliwych. Odrobina tajemnicy i mroczny klimat wzbudzają
naszą ciekawość, którą zaspokoić można jedynie zatapiając się w lekturze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz