wtorek, 23 października 2018

RECENZJA: Agatha Christie - Morderstwo w Boże Narodzenie



 „- Nie poczuła się pani słabo na widok krwi?
- Nie dlaczego? Zawsze jest krew, jak ktoś jest zabity. Krwi było pełno, wszędzie!”

Święta Bożego Narodzenia wywołują w nas przyjemne uczucia. W wielu domach jest to czas miłości, radości i wybaczenia. Rodziny, często mieszkające daleko od siebie, spotykają się w komplecie, aby nadrobić stracony czas. Z założenia ma być miło. Zapewne w wielu przypadkach ten schemat się sprawdza, jednak zawsze istnieją wyjątki od reguły. Właśnie taką historię opisała Agata Christie tworząc „Morderstwo w Boże Narodzenie.”

Simeon Lee, z jednej strony schorowany staruszek, a z drugiej wredny, autorytatywny i bardzo bogaty ojciec. Z okazji świąt Bożonarodzeniowych zaprasza do swojego domu najbliższą rodzinę. Mimo początkowych wątpliwości wszyscy decydują się przyjąć zaproszenie. Powraca syn marnotrawny i nikomu dotąd nieznana wnuczka Simeona. Niespodziewanie pojawia się tam również nieproszony gość, Stephen, syn przyjaciela z przeszłości.  
Jednak spotkanie skłóconego między sobą rodzeństwa nie może skończyć się dobrze. Na wierzch wychodzą skrywane przez wiele lat żale i urazy. Dodatkowo stary Simeon dolewa oliwy do ognia, igrając wszystkim zgromadzonym na nerwach.
Tej sytuacji nie jest w stanie uratować nawet świąteczna atmosfera, dochodzi do krwawej zbrodni. Nerwy są duże, bo podejrzany jest każdy członek rodziny. A zagadkę, w towarzystwie miejscowej policji, próbuje rozwiązać sławny Hercules Poirot.
                                                                                                                        
Czytelnik w początkowej fazie książki poznaje jej bohaterów, wtedy jeszcze żywych. I tutaj mamy do czynienia z czymś nietypowym - autorka sprawiła, że zastanawiamy się kto z nich zostanie zamordowany. Można to potraktować jako pierwszą zagadkę do rozwiązania, a dopiero potem skupić się na szukaniu winnego. Bo jak wiadomo bez ciała nie ma zbrodni.  

Agata Christie jest niewątpliwą królową kryminałów, a jej dzieła to klasyka gatunku. Zainteresowana często powtarzała, że pomysły na swoje książki wymyślała podczas zmywania, gdyż jest to zajęcie tak straszne, że myśli o zabójstwie same przychodzą do głowy.
Wróćmy jednak do jej geniuszu. Zbrodnia w jej historiach jest pewnego rodzaju zagadką matematyczną, dającą się rozwiązać za pomogą logicznego myślenia. Intrygi są bardzo dokładnie przemyślane i stworzone. Nie ma niedomowień i urwanych wątków, autorka dopięła wszystko na ostatni guzik i to bardzo precyzyjnie.

Miejsce akcji, liczba bohaterów, czynności policyjne – wszystko to jest ograniczone niemal do minimum. Dzisiejsze kryminały przesiąknięte są krwią, co kilka stron czeka na nas spektakularny zwrot akcji i tuziny policjantów. U Christie nie ma nic z tych rzeczy. Rola policji ogranicza się do przesłuchiwania świadków i rozmyślania na temat zbrodni, a wszystko oparte jest na intuicji Poirota. Dodatkowo wszystkie wydarzenia rozgrywają się na bardzo małej powierzchni, jedynie w domu rodziny Lee. Nikt niepożądany do niego nie wchodzi i nikt go nie opuszcza.

Mimo, że panuje tu pewien minimalizm, nie sprawia to, że zagadka jest płytka i nieautentyczna. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć jej zakończenia mimo bardzo mocnych starań. W tej książce winny nie wyrasta magicznie spod ziemi, czytelnik cały czas z nim obcuje. Może właśnie fakt, że można stworzyć świetną książkę z tak niewielu składowych czyni Christie mistrzem w swoim fachu. Jest zwięźle, na temat i z klasą.

Książki Agaty Christie to pozycja obowiązkowa dla każdego miłośnika gatunku. Ja szczerze się przyznam, że dopiero w tym roku odważyłam się sięgnąć po książki tej pani. I to był bardzo dobry wybór. „Morderstwo w Boże Narodzenie” jest kryminałem w innym stylu niż te pisane obecnie, ale właśnie to czyni go wyjątkowym. Jeśli chcecie spojrzeć na zbrodnie i zabójstwo w inny sposób niż dotychczas ta książka jest właśnie dla Was. Hercules Poirot pokaże Wam, że logiczne połączenie wskazówek to przepis na sukces. Nie dajcie się oszukać i przeżyjcie najbardziej krwawe święta w swoim życiu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz