„Nie mogłem od niej oderwać
oczu. Od jej karku i jej ramion, jej piersi, które halka bardziej podkreślała,
niż zakrywała, od pośladków opiętych halką kiedy opierała piętę o kolano i
stawiała ją na krześle, od jej nogi nagiej i bladej, a potem obciągniętej
jedwabną błyszczącą pończochą.”
Przypadkowe spotkanie potrafią zostawić trwały
ślad w naszym życiu. Czasem coś, co wydaje się tylko niewinnym i przelotnym
wydarzeniem w naszej historii zmienia całkowicie jej bieg. Często słyszymy, że ‘co się stało, to się nie
odstanie’, ale wagę tego stwierdzenia dostrzegamy dopiero wtedy, gdy nie
jesteśmy już w stanie zapomnieć. Bo przed przeszłością się nie ucieknie, trzeba
nauczyć się z nią żyć. To właśnie pokazuje nam Bernhard Schlink w powieści pt.
„Lektor”.